– Rzadko zdarzało się, że Ruka była dla nas szczęśliwa, ale nie ma się co tym bronić. Przy dobrych skokach te wyniki na pewno byłyby lepsze. Podszedłem do rywalizacji na spokojnie. Chęć szukania rozwiązań na szybko niekoniecznie się sprawdza, co już nieraz przerabiałem. Podstawą jest to, by skoncentrować się na bazowych założeniach, zostawić sobie to jako punkty, na których należy się skupić
- powiedział Dawid Kubacki po konkursach inaugurujących sezon 2023/24.
– Niedzielne skoki były „w miarę”. Wiadomo, że mogło być lepiej, ale moje czucie na pewno się polepszyło. Jestem zadowolony z wykonanej pracy, bo coś udało się poprawić. Z dnia na dzień się rozkręcałem, ale tych dni zabrakło. Początki bywają trudne, ale mam nadzieję, że w Lillehammer będzie już tak, jak ma być
- ocenił swoje poczynania na Rukatunturi Piotr Żyła, dwukrotny indywidualny mistrz świata.
– Wierzę w ten zespół, cały sztab szkoleniowy i zawodników. Oczywiste jest to, że Niemcy i Austriacy skaczą teraz naprawdę dobrze. Wykonali duży krok naprzód. My teraz jesteśmy nieco za nimi, ale wspólnie będziemy pracować i walczyć o to, by być coraz bliżej czołówki. Wiemy, że mamy robotę do wykonania, ale bez nerwów
- stwierdził trener reprezentacji Polski, Thomas Thurnbichler.
– Teraz przenosimy się bezpośrednio do Norwegii. Zrobimy dobry trening na siłowni, odpoczniemy. Znajdzie się też czas na to, by spokojnie potrenować na skoczni. Wszystko jest do zrobienia. To ma szansę fajnie zadziałać
- podsumował Dawid Kubacki.
Wyniki zawodów Pucharu Świata w Ruce (HS-142)
Dwie Polki znów w „30” alpejskiego Pucharu Świata
Magdalena Łuczak blisko awansu w slalomie
Wyniki zawodów Puchar Świata w Killington
Udane rozpoczęcie sezonu przez alpejczyków
Reprezentacja Polski zainaugurowała sezon Pucharu Świata w Ruce
Trener Lukáš Bauer: czasami brakowało odrobiny szczęścia
- Mimo przeciętych wyników trener polskich biegaczy uspokaja. – Ten Puchar Świata w Ruce postrzegam jako całkiem standardowy początek sezonu. Muszę przyznać, że to nie jest miejsce, w którym w przeszłości często osiągaliśmy dobre wyniki. Kilka lat temu Dominik miał 19-sty czas na mecie, Maciej Staręga w zeszłym roku był tu 11, a Kamil Bury 30
- podkreśla trener Lukáš Bauer.
– W tym roku byliśmy bardziej na poziomie, czasem brakowało nam odrobiny szczęścia. Przykładowo Monika przegrała kwalifikację do eliminacji sprinterskich na ostatnich 150 m, gdzie przeżyła ogromny kryzys. Kamil Bury też był bardzo blisko zakwalifikowania się do finałów
– dodaje szkoleniowiec.
– Trochę wzlotów i upadków, ogólnie podobnie jak w poprzednich latach, ale pierwsze wyścigi za nami, a sportowcy coraz bardziej wpasowują się w rytm startowy. W najbliższy weekend czekają nas zawody Pucharu Świata w Gallivare w Szwecji
- zakończył Lukáš Bauer.